Rodzice często zastanawiają się, jak zmotywować swoje dziecko do działania. Niektórzy liczą na to, że nagany dadzą jakiś skutek. Wielu jednak woli stosować pochwały. Czym jednak jest pochwała. Czy każdy rodzić zna definicję tego kroku? Pochwałą nazywa się pozytywny komunikat, który słownie rodzic przekazuje swojemu dziecku. Mowa tutaj o zaletach dziecka, jego osiągnięciach i pozytywnych stronach. Komunikaty zawsze wypowiadane są w liczbie pojedynczej.
Z pochwałami należy uważać. Jeśli zbyt często będziemy chwalić dziecko za dobre liczenie, czytanie, czy inne rzeczy, maluch będzie wybierał tylko to, za co dostanie pochwałę. Nie będzie wykonywał zadań, które dla rodziców są obojętne i za które nie dostanie nagrody. Przez to maluch będzie rezygnował z różnych form działania, które są dla niego dobre. Poza tym rodzic ciągle chwaląc dziecko zaburza jego wewnętrzną motywację.
Kolejnym powodem, dla którego nie wolno przesadzać z pochwałami jest fakt, że dłuższe stosowanie tej metody sprawi, że dziecko za każdą rzecz, którą zrobi, będzie oczekiwało nagrody. Jeśli jej nie dostanie uzna, że dane zadanie nie jest warte jego uwagi. Innym powodem, dla którego nie warto zbyt często stosować pochwał jest fakt, że z czasem nagrody stracą na znaczeniu, jeśli dziecko będzie je ciągle otrzymywać.
Kiedy chcemy stosować pochwały, pamiętajmy, że to, co powiemy zawsze kryje w sobie dodatkową myśl, która nie jest wypowiedziana wprost, np. mówiąc: „Bardzo ładnie odrobiłeś dziś zadanie z matematyki”, masz na myśli: „ładnie odrobiłeś zadanie, mam nadzieję, że będzie tak zawsze”.
Podczas pochwały, rodzic może w inteligentny sposób przekazać dziecku odrobinę krytycyzmu, który na pewno dobrze mu zrobi, np.: „Bardzo cieszę się, że dostałaś piątkę z matematyki, ale pamiętaj, że czeka Cię jeszcze klasówka z języka polskiego. Mam nadzieję, że z niej dostaniesz również dobrą ocenę”.
Krytycyzm i pochwały idące w parze z pewnością nie zaszkodzą naszym dzieciom. Mogą im jedynie pomóc. Stosujmy zatem jedno i drugie z głową.